Ogrzewanie podłodowe czy tradycyjne?

Jeżeli myślicie o ogrzewaniu podłogowym, to pewnie zastanawialiście się już, co jest lepsze: ogrzewanie podłogowe czy grzejniki. Takie myśli są całkiem naturalne i jeżeli nie przekonaliście się jeszcze do ogrzewania podłogowe, poczytajcie dalej. Czy jako dziecko nie przygwoździliście nigdy w tradycyjny, stary kaloryfer głową? Mi się zdarzyło. To było dawno, dawno temu. Miałam około pięciu lat i jakkolwiek moja pamięć tego okresu nie za bardzo pamięta, to jednak to wydarzenie pamiętam dość dawno. Przyfasoniłam aż miło, rozcięłam sobie w ten sposób głowę. Na szczęście nie stało się nic wielkiego - prócz niewielkiej ilości krwi, nie odniosłam większych obrażeń. Jednak do miłych to przeżycie nie należało, a potencjalnie było niebezpieczne.

Teraz producenci grzejników idą trochę dalej i te nasze współczesne grzejniczki nie są takie znowu złe i w zasadzie to chyba budzi największe wątpliwości. Bo skoro nie są takie złe, to powraca pytanie: ogrzewanie podłogowe czy grzejniki? Ha. Mimo wszystko. W poprzednim roku wynajmowałam mieszkanie, które w każdym pokoju miało zainstalowany maleńki grzejniczek. Zastanawiałam sie, jak to utrzyma mi ciepło zimą, ale wkrótce okazało się, że jednak jest ciepło. Zrozumiałam wszystko, gdy bosą stopą stanęłam na płytkach. Okazało się, że są ciepłe. Pojawiło się więc pytanie, po co w ogóle instalować grzejniki, skoro można położyć porządne ogrzewanie podłogowe i nie musieć patrzeć na to "orynnowanie" na ścianie. Przyznacie, że taki grzejnik na ścianie dość znacznie upośledza estetykę mieszkania. Do tego, jak już pisałam wcześniej, ogrzewanie podłogowe jest ekonomiczne, ekologiczne, a pomieszczenie nagrzewa równomiernie. To chyba mówi samo za siebie?